Honda Forza 750 Miłość od pierwszego wejrzenia czy małżeństwo z rozsądku - test długodystansowy


Dzisiaj podzielę się z Tobą moimi przemyśleniami na temat Maxi skutera (a może właściwie motocykla z owiewkami) którym jest Honda Forza 750.
Honda Forza 750 nad urwiskiem

Z wpisu dowiesz się:

  • Jakie plusy ma ten motocykl
  • Co mnie rozczarowało
  • Co jest do zmiany
  • I dowiesz się dlaczego muszę kupić drugie moto ;)

Będzie to moja opinia i w treści często porównanie 750-setkę do mniejszej Forzy 125/300/350 oraz T-Maxa.

Porównanie góra: Forza 750, po lewej: Forza 300, po prawej: T-Max

A dla leniwych na końcu krótkie podsumowanie tego za długiego tekstu, którego pokusie napisania nie mogłem się oprzeć i zajmie z 10 minut czytania.

Technikalia czyli niepełna specyfikacja techniczna

Honda po stworzeniu i ogromnym sukcesie skutera Forza 125 powiększyła rodzinę o wersję 300 (która później urosła do 350), ale - co ważne dla tego wpisu - w 2020 zaprezentowała maxi skuter Forza 750 dostępny do zakupów od 2021. 
Pełną specyfikację można znaleźć w sieci dlatego tutaj zacytuje najważniejsze informacje do których będę się odwoływał.

W chwili pisania tego tekstu skuter posiada:

Pojemność skokowa (cm³): 745 cm3
Moc maksymalna (KM): 58,6 KM (43,1 kW) / 6750 obr./min.
Maks. moment obrotowy (Nm): 69 Nm / 4750obr./min.
Pojemność zbiornika paliwa (litry): 13,2 l
Zużycie paliwa (l / 100 km): 3,6 l/100 km
Gniazdo USB: USB-C w schowku pod siedzeniem
Masa własna pojazdu (kg): 235 kg
Rozmiar opony przedniej: 120/70-R17
Rozmiar opony tylnej: 160/60-R15
Prześwit (mm): 135 mm


Ten skuter nic nie ma! Czy Honda wypuściła prototyp średniej jakości?

Jako właściciel Forzy 300 byłem bardzo rozczarowany czytając co ma oferować większa siostra.
Osobiście jestem gadżeciarzem i bardzo lubię nowinki techniczne, technologiczne i gadżety uprzyjemniające życie. Dlatego w Forzy 300 zauroczyłem się od razu jak o niej poczytałem, a jak ją zobaczyłem na żywo była to miłość od pierwszego wejrzenia. W przypadku Forzy 750 cóż…ten skuter nic nie ma! Kiedy zobaczyłem Forze 750 pierwsza myśl była …"nie podoba mi się, jak Honda mogła wypuścić takie badziewie mając w rodzinie tak wypasione (w tamtych czasach) skutery jak Forza 125 i 300. Co to ma być jakiś prototyp i badanie rynku?".
Jednak po kolei.

 Bagażnik

Forza 300

Forza 300 przez 4 lata użytkowania rozpieściła mnie ogromną "przestrzenią bagażową" - pod siedzenie wchodziły 2 kaski i zostawało jeszcze miejsce np. na bluzę, butelkę wody itp… - o rękawiczkach nie wspominając, bo je i tak chowamy do kasku żeby zaoszczędzić miejsce prawda ;) ? Jadąc do pracy zostawiałem pod siedzeniem kask, kurtkę, a i plecak z laptopem + żarciem się zmieścił. Kufra górnego używałem bardzo sporadycznie, zazwyczaj jak jechałem z kimś i później kaski i kurtki zostawialiśmy w maszynie - tak było to możliwe.

Forza 750

Forza 750 ma (w porównaniu do 300) malutki bagażniczek pod siedzeniem. Wchodzi tam tylko kask (byle nie za duży) i to koniec. 

Bagażnik Forza 750


Ja testowałem chowanie tam takich kasków jak Nolan N104 Evo r. M, Shoei J-Cruise 2 i Neotech 2 w rozmiarach M, HJC FG-Jet r. S i M. 
Bagażnik Forza 750 - mieści 1 kask


Co gorsza schowek jest tak niepraktycznie mały że 15 calowy laptop w torbie na ramie się tam nie mieści - sam laptop wchodzi, ale strach że się poobija w trakcie jazdy.

Bagażnik w Forza 750 nie mieści torby na laptopa


Rozumiem że schowek musi być mniejszy, bo silnik jest większy i zabrał miejsce, ale….inżynierowie mogli coś ruszyć głową. Do Yamahy T-Max wchodził laptop albo 1 i 1/3 kasku.
Bagażnik w Yamaha T-Max


Nic to, bagażnik w tym skuterze wypada bardzo blado, co dla mnie było dużym minusem. 
Jedziemy dalej.

 

Dodatkowy schowek i USB

Forza 300/350

Posiadają z przodu pod kierownicą "mniejszy" schowek. W tym schowku spokojnie można schować 1l butelkę wody. O telefonie nie mówiąc. Dodatkowo w tym schowku było gniazdo "zapaliczki" - które później Honda chyba zamieniła na USB-C - dzięki czemu dostęp do prądu żeby ładować telefon, który wykorzystuje do nawigacji był łatwy. Żeby tego było mało to użytkownicy średniej  i małej  "siłaczki" mają ten schowek zamykany razem z blokadą kierownicy. Dzięki temu  można w nim zostawić różne - także cenniejsze rzeczy - nie martwiąc się amatorami cudzej własności. Docenia się to dopiero po stracie, bo….

Forza 750

Forza 750 też ma schowek pod kierownicą - jest on mały, jest ułożony nieporęcznie na płasko i jest cały czas dostępny, tj. nie blokuje się razem z kierownicą. Co w tym najbardziej rozczarowujące Honda reklamuje ten motocykl jako skuter klasy GT, a nawet nie ma żadnego zasilania w schowku, ani na kierownicy! Skąd więc - na skuterze klasy GT - wziąć prąd do nawigacji i jechać daleko skoro nie ma go w okolicy kierownicy? A no z …"pupy". Dokładnie tak. Honda w schowku pod kanapą umieściła gniazdo USB-C. Fajnie że C ale nie fajnie że pod kanapą…chyba że do ładowania pawerbanku w takcie jazdy, żeby na postoju doładować telefon. Tak tak, dokładnie z tego gniazda USB-C przy wyłączonym zapłonie nie płynie prąd, więc nawet interkomu na postoju nie można naładować. W salonie zapytałem sprzedawcę jak zasilić telefon czy jest akcesoryjne gniazdo przy kierownicy. Zgadnij co usłyszałem w odpowiedzi, brzmiała ona mniej więcej tak: "Honda nie przewidziała żadnego dodatkowego gniazda, ale może Pan sobie kupić długi kabel i z pod siedzenia pociągnąć" :D. Skuter za ponad 56tys PLN (w chwili pisania tego tekstu) i mam się bawić w ciągnięcie długiego kabla z pod tyłka aż na kierownice żeby zasilić telefon - komedia! T-Max ma zasilanie w schowku. Nie mówiąc o wbudowanej nawigacji.

Osobiście w tym schowku trzymam rękawiczki typu "linery", rękawiczkę foliową i wrzucam tam rachunki za paliwo, bo do niczego innego się nie nadaje.
No dobra, pośmialiśmy się ruszamy dalej.


 Szyba = komfort w różnych warunkach

Nie będę wspominał że T-Max ma regulowaną elektrycznie szybę i to w bardzo fajny sposób, bo nie tylko w pionie ale też w poziomie.  Honda jednak jako pierwsza wprowadziła rozwiązanie ruchomej szyby w skuterze Forza 125, Yamaha była później - jak się mylę popraw mnie w komentarzu. Następnie Honda przeniosła to rozwiązanie do średniaków jak 300/350 - co prawda tam szyba chodzi tylko w pionie, ale jest sterowana elektrycznie jednym przyciskiem na kierownicy. 

Znów będąc rozpieszczony tym "uprzyjemniaczem" życia z 300-setki byłem i nadal jestem bardzo mocno rozczarowany jak duży "luksusowy" skuter klasy GT nie ma takiej funkcji, zwłaszcza że inne skutery z rodziny mają, więc technologia jest znana Hondzie. Ba nawet X-ADV, który w tym czasie już istniał na rynku miał regulowaną ręcznie szybę. Nawet w swojej starej Hondzie SW-T 600 zrobiłem ręcznie regulowaną szybę. Normalnie jakiś bubel. 

Jakość plastików

Tutaj trudno mi się wypowiedzieć obiektywnie ponieważ nie mierzyłem mikrometrem grubości plastików, ale np.: wlew paliwa w Forzy 300 wydawał mi się z grubszego plastiku i lepiej dopasowany niż jest on w 750. Nie chce wprowadzać Cię w błąd mówiąc że Honda obniżyła jakość, raczej chcę powiedzieć że dotykając i pukając w plastiki - szczególnie te czarne - odniosłem wrażenie że coś się pogorszyło względem 4 lata starszej 300. Nie wiem, może że był to czas COVID i pandemi, zamykania fabryk, problemów z częściami itp. to tak ścieli koszty, a może tylko mi się zdawało.
Tak czy inaczej moje pierwsze wrażenie było negatywne, dlatego pomyślałem sobie że Honda wypuściła jakiś prototyp gorszej jakości i chce sprawdzić jak się przyjmie.

Wygoda kierownika czyli pozycja za kierownicą

Tutaj dochodzimy to miejsca gdzie nie należy porównywać 300 i 750 :) 750 jest po prostu większa, więc się na niej lepiej siedzi…znaczy mnie się lepiej siedzi.
Mam 187cm wzrostu więc na 300 miałem nieco za bardzo podkurczone nogi - co nie przeszkadzało w dalszych wycieczkach, typu 7h jazdy tylko z przerwą na si...tankowanie.
T-Max ma bardzo podobną pozycję, ale….jakoś na Hondzie było mi wygodniej. Nie potrafię określić dlaczego - może mniej, a może bardziej zadarte stopy do góry, może nieco bardziej wyprostowane nogi w kolanach. Szczerze nie wiem dlaczego, ale na Forza 750 siedzi mi się nieco wygodniej niż siedziało się na T-Maxie.
Żeby nie było tak kolorowo to niestety podesty w 750-ątce są wąskie, szczególnie te z przodu na których wyciągam nogi. Na 300 cała stopa się chowała w obrysie pojazdu. W T-Max wystawała może 1/4 podeszwy, w Forzy 750 jest to 1/3 nawet do 1/2 podeszwy w zależności gdzie położę stopę.
Piszę żeby zwrócić na to uwagę, ale szczerze mówiąc to wystawanie stopy nie stanowi problemu. Prawda jest taka że pamiętam tylko jedną sytuację, kiedy czułem jak mi wiało przez nogawkę i musiałem zapiąć ciasno rzepy w spodniach na bucie. Było to też w sytuacji specyficznej, bo jechałem w krótkich butach typu "abibasy" w chłodny wilgotny dzień.

Inne zauważone braki w skuterze klasy GT

Z innych niedoskonałości i braków jakie znalazłem w skuterze Honda Forza 750 to:

1. Brak tempomatu

Jak to skuter do dalekich wypraw do dlaczego nie ma w nim tempomatu? Nie mówię już że konkurencja w postaci Yamahy T-Max ma tempomat, ale sama technologia jak to zrobić jest Hondzie znana. Nie będę wspominał że Afryka Twin (nie mówiąc o Gold Wingu) ma tempomat, ale 750-ciątka ma manetkę gazu w technologii throttle-by-wire, ma dokładnie takie same przełączniki jak Honda Rebel 1100, która ma tempomat, więc zrobienie tempomatu w tym modelu wg. mnie było naturalne, ale nie, Honda ma jakąś swoją pokrętną filozofię. Widać rezerwują tempomaty tylko dla klientów którzy kupią litra i więcej :/.
Przełączniki w Honda Forza 750 VS Honda Rebel 1100 z tempomatem

2. Średni bak

Bak w 750 ma pojemność +/- 13l, co w zależności od stylu i prędkości jazdy starcza od 250km do ponad 400 km. Zasięg jest ok, bo jak mówi moje doświadczenie, większość maszyn ma liczone baki na około 300km - nie liczę tu niektórych moto w wersjach Adventure, Explorer, Triple Black itp.. gdzie baki są powiększone. Rzecz w tym że wsiadanie do/na Forza 750 metodą skuterową jest niewygodne. Zawsze o coś zahaczę, coś obiję lub otrę. Nauczyłem się więc na nią wsiadać sposobem jak na motocykl tj. przerzucając nogę nad siedzeniem. W związku z tym "ta przestrzeń" w przekroku jest zmarnowana. Niby Honda sprzedaje tam torbę na przekrok (drogą straszliwie jak na torbę), ale według mnie jest to niezagospodarowana przestrzeń. Zdecydowanie lepiej było powiększyć bak albo jak w samochodach pozwalać to skonfigurować klientowi. Jak by w tą wolną przestrzeń wstawić większy o 9l bak (bo tyle ma torba) to zasięg skutera by wzrósł ogromnie do nawet 500km i więcej. Cóż to moja bardzo subiektywna opinia.

3. Grzana kanapa

Taki mały, ale miły niepotrzebny wynalazek. Przydaje się kiedy gdzieś w górach w środku lasu podczas deszczu jest 9C, a tobie przemokły ciuchy. Takie grzanie było by zbawienne, że go nie ma to trzeba zacisnąć zęby i jechać dalej. Wspomnę tylko że konkurencja z pod znaku 3 kamertonów w bogatszej wersji wyposażenia ma grzaną kanapę. Tutaj musiałem zadbać o to sam.


Randki, zaręczyny i małżeństwo z rozsądku - życie lubi zaskakiwać

Honda Forza 750 VS Honda Forza 300 oświetlenie

Zdarzyła Ci się w życiu taka sytuacja że na pierwszy rzut oka ktoś Ci się nie spodobał i go nie lubisz, a później spędzasz z nim czas przy wspólnym projekcie lub z jakiegoś innego powodu. Im więcej czasu spędzacie razem tym więcej odkrywasz plusów tej osoby i nagle to co na początku wydawało się minusem przestaje  przeszkadzać, przekonujesz się że w rzeczywistości ta osoba jest bardzo wartościowa po czym nie wiedząc kiedy nawet zostajecie przyjaciółmi albo wręcz zakochujecie się.
Ze mną i z Forza 750 było podobnie. Nigdy na tym skuterze nie jeździłem, pierwszy raz zobaczyłem go w salonie i bardzo mi się nie podobał. Od razu rzuciły mi się w oczy mankamenty które wymieniłem wyżej - było to chyba we wrześniu. W październiku odwiedziłem salon jeszcze raz i był ze mną ktoś jeszcze żeby mi doradzić i powiedzieć co o tym myśli.
Następnie gdzieś koło grudnia znowu byłem w salonie oglądać X-ADV, więc znowu przysiadłem się do Forzy.

Zacząłem się wtedy zastanawiać tak naprawdę na ile mi jest potrzebny tempomat albo ruchoma szyba.
Wiesz co…po przemyśleniu okazało się że szyby to ja właściwie w Forza 300 używam tylko w dwóch pozycjach albo maksymalnie do góry - a i tak mi lekko wiało po kasku - albo maksymalnie na dół żeby jak najwięcej powietrza mnie owiewało w ciepłe dni.
Tempomat cóż jest to fajny gadżet ale do tej pory go nigdy nie miałem więc stwierdziłem że mogę wytrzymać i bez niego.

Tak oto rozglądając się po rynku stwierdzałem że mam wybór tylko między T-Max, a Forza 750. Bo na rynku nie było już innych maxi skuterów które by mi odpowiadały - dlaczego nie X-ADV opowiem innym razem.

Szczerze mówiąc byłem już bliski wyboru T-Maxa zwłaszcza że jak w jednym komisie na nim usiadłem, zobaczyłem grzaną kanapę i ruchową szybę to jak to kolega Konrad powiedział: "oczy mi się zaświeciły jak dziecku, gdy otwiera prezenty znalezione pod choinką" :).

Jednak dalej mi nie dawały spokoju pewne aspekty więc zacząłem porównywać koszty utrzymania, części, serwisu i spalanie.
T-Max w utrzymaniu wychodził drożej, ale najgorzej i największa różnica wychodziła w spalaniu. Porównywałem nie tylko dane katalogowe, ale dane od użytkowników na takich portalach jak motostat, fuelly, spritmonitor. Po podsumowaniu tego wszystkiego wyszło że rozsądniejszym wyborem będzie jednak Forza zwłaszcza że jest tańsza w zakupie.
Nie miałem jednak stu procent przekonania dlatego koło marca/kwietnia jeszcze raz przymierzyłem się do Forzy 750. Próbowałem siebie samego przekonać że jednak ta szyba, wystające stopy nie będą mi tak bardzo przeszkadzać. I co i nadal byłem średnio przekonany, serce mówiło że z T-Maxem będę szczęśliwszy.
Szukałem więc dalej ofert T-Maxa i Forzy, aż przez przypadek trafiłem jedną ofertę Forzy, gdzie gość sprzedawał ich kilka sztuk. W jeden weekend zajechałem do niego żeby się przymierzyć, zapytać o ceny itd. Były dwie dostępne w tym jedna biała która mi odpowiadała - bo pasuje do kombinezonu oczywiście :).

Wiecie co zupełnie nie byłem przekonany, wróciłem do domu zastanawiałem się nadal, ale nie miałem ciśnienia, więc w kolejnym tygodniu pojechałem do gościa jeszcze raz porozmawiać na temat skutera i wtedy ku mojemu zaskoczeniu w ciągu tygodnia ta druga Forza się sprzedała.
Można powiedzieć że to był taki impuls "dobra Damian kupuj, nic lepszego nie wymyślisz zwłaszcza że cena jest dobra w porównaniu do tego co jest aktualnie na rynku".
I tak oto zostałem nieszczęśliwym właścicielem Forza 750. I tak to było z tym małżeństwem z rozsądku.
W moim przypadku był to najdłużej kupowany, a właściwie wybierany motocykl jaki kiedykolwiek miałem. Przez 6mc chodzenia i zastanawiania się, przebyłem drogę  od rozczarowania wręcz znienawidzenia Hondy za bubel jaki zrobiła do "sakramentalnego tak, biorę cię ze wszystkim co dobre i złe".

Honda Forza 750 VS Honda Forza 300 porównanie

Po ślubie wszystko się zmienia,  coś jest, a później tego nie ma

Parafrazując słowa piosenki "Otwieram wino", którą śpiewał Sidney Polak u nas było podobnie :)

Pamiętam moje pierwsze kilometry do domu po odebraniu Pegi, byłem przerażony i sam do siebie miałem pretensję co ja zrobiłem za głupotę, jakie to jest "wielkie, ciężkie, nie zwrotne, jak ta skrzynia biegów strasznie klika przy zmianie". Ogólnie pierwszy 1000 km był "trudny".

Po tym tysiącu kiedy człowiek się już trochę oswoił z maszyną i zaczął się w nią wjeżdżać zaczynało być coraz lepiej.

I wiesz co, okazało się że rzeczywiście regulacji szyby nie potrzebowałem.  To że szyba jest węższa niż miałem w Forzay 300 to w sumie dobrze, bo w lecie mnie chłodzi powietrze, a do klikającej skrzyni biegów bardzo szybko się przyzwyczaiłem co więcej jak ona się rozgrzeje to się tego nie czuję, nie słyszy - robi się cichsza.

W ramach nawijania kolejnych kilometrów na koło zdecydowanie zaprzyjaźniłem się z tą Forzą i tak jak w historii z początku odkrywałem coraz więcej atutów aż się w niej zakochałem.
Okazuje się że jest to świetny skuter z ekstra zestrojonym zawieszeniem i z możliwością pochylania się tak głęboko że aż kulki można obcierać :). 
Ostrzeżenie o dużym pochyleniu motocykla

Tak tak Forza 750 jako maxi skuter tak samo jak motocykle ma kuleczki które informują o tym że zaraz się skończy opona, tyle że zamiast w stopkach są one przy stopce centralnej do parkowania. 
Przyśpieszenie tego skutera jest bardzo dobre, biegi zmieniają się płynnie, a 4 tryby jazdy są wystarczające.

Ale największy atut, to za co kocham ten skuter - jest to wisienka na torcie, której  jeszcze nie opisałem - to spalanie.
Realne spalanie Honda Forza 750 na dystansie (góra) 329km i (dół) 3443km


Ze statystyk w internecie wyglądało że T-Max pali od 5 do 7 litrów w zależności od stylu jazdy. 
Forza wypija malusio paliwa.
Średnio z naszych wycieczek z reguły wychodzi mi koło 3,8l/100km.
Tak tak, a jak się nie jeździ po drogach szybkiego ruchu to jest koło 3,4. Przy toczeniu się w okolicach 90 km/h kiedy bieg jest na szóstce, a obroty są pomiędzy 2500-3000 obrotów spalanie w tym skuterze potrafi mi spaść do 2,8 litra paliwa na 100 km! 

Nie wiem czy to czujesz, Forza 300 (279cm3, 18kW mocy) którym jeździłem na wycieczki spalała mi w okolicach 4-4,2l. Teraz Forza 750 z dwa razy większą mocą (43kW), ponad dwa razy większą pojemnością (745cm3) na wycieczce spala mi 3,8l czyli mniej niż skuter klasy 300.

Teraz wszyscy zwolennicy jazdy na motocyklach będą narzekać że "motocykla nie kupuje się ze względu na spalanie, tylko dla przyjemności z jazdy".

Zgodzę się i Forza 750 daje mi dużą przyjemność z jazdy. 
W weekendy zamiast wydać na parę puszek piwa 100 zł wydaje to na paliwo i nie ma mnie cały dzień. A po powrocie kiedy jestem zmęczony i szczęśliwy, kiedy patrzę ile kilometrów zrobiłem, a obok wyświetla mi się średnie spalanie to widząc je na poziomie 3,8l/100km jeszcze większy banan na twarzy mi wyskakuje.

Może ktoś powie że to nieduża różnica, ale paliwo jest - można powiedzieć - kosztem eksploatacyjnym który ciągle zużywamy więc lepiej żeby paliło mniej niż więcej. Paląc mniej jestem w stanie dalej zajechać co przy pojeździe służącym do dalekiej turystyki jest rozsądne.

Tak czy inaczej tak oto z małżeństwa z rozsądku zrodziła się wielka miłość po odkryciu wszystkich na pierwszy rzut oka niewidocznych plusów maxi skutera którym jest Honda Forza 750.

Oczywiście jak w każdym małżeństwie trzeba się do siebie dotrzeć… 

Honda Forza 750 prawdziwa miłość, a nie przelotny romans

W chwili pisanie tych słów przejechałem z Pegi 12 156km od kwietnia do połowy września.
Po tych wspólnie spędzonych chwilach wiele się zmieniło od czasu kiedy pierwszy raz zobaczyłem Pegi. Oczywiście w ramach docierania się już "po słowie" nastąpiły pewne zmiany w naszym zachowaniu i oczekiwaniach.

Okazuje się że ruchoma szyba z Forzy 300 wcale nie jest niezbędna do życia i dobrego współżycia. Co więcej oryginalna szyba jest "dość" wąska co…dla jednych może być minusem, jednakże po szerszym spojrzeniu to bardzo dobrze. Napisałem "dość" ponieważ jest węższa niż w Forzy 300, a ja do swojej 300 jeszcze dodałem szybę większą od Givi, więc pierwsze wrażenie jakie miałem na Pegi było kiepskie i zacząłem się rozglądać za szybą turystyczną. Że się z tym nie spieszyłem to wyjazd na Bałkany i jazda w +35C szybko zweryfikowała zasadność tej potrzeby - o wycieczce napisze w przyszłości - ponieważ dzięki temu że szyba jest wąska to powietrzę które zawiewało bokami chłodziło mi ramiona, a chwilami nawet klatkę piersiową. Tak więc okazało się że ruchoma szyba (w tej chwili) była zbędna, a turystyczna zupełnie odpadała, więc Pegi została z oryginalną szybą, a ja już się nie czepiam że niema elektrycznie regulowanej szyby.

Oczywiście jak to w małżeństwie bywa skoro ja poszedłem na ustępstwo z regulowaną szybą oczekiwałem czegoś w zamian i tak oto na kierownicy zagościło gniazdo USB-C - wydarzyło się to z resztą w pierwszym miesiącu po zakupie, bo dla mnie dostęp do prądu był bardzo potrzebny.
Tutaj pozdrawiam i podziękowania dla p. Adama, bo można powiedzieć dokonał rzeczy niemożliwej. Zrobił gniazdo USB w miejscu gdzie nawet ASO Hondy mówiło że się "nie da". 
On to wszystko zrobił bez naruszania czegokolwiek. 
Jakby ktoś był zainteresowany albo Honda nie wiedziała jak to się robi to podpowiadam: sprawdźcie mój wpis o "poprawianiu fabryki".
Dobra jedziemy dalej, po zainstalowaniu gniazda USB byłem gotowy na testy długodystansowe 😉.

Automatyczna skrzynia biegów i tryby jazdy

Skrzynia biegów która na początku klikała i mnie przerażała z czasem w trakcie jazdy okazała się wspaniała, Honda tu zrobiła genialny wynalazek. Biegi zmieniają się płynnie samemu, oczywiście przyciskami plus i minus na kierownicy można nimi sterować samodzielnie, ale cztery tryby jazdy są dobrze dobrane. Ręczne zmiany u mnie to jakieś rzadkie sytuacje na przykład przy wyprzedzaniu, kiedy chcę zbić bieg wcześniej niż zrobi to automat.

Tryb standard

Pierwszym domyślnym trybem jazdy jest standard, ponoć jest zoptymalizowany pod zużycie paliwa. Szczerze jeżdżę na nim najczęściej, jest wystarczający w mieście czy na płaskiej drodze, a spalanie - jak pisałem wcześniej - jest rewelacyjnie niskie w porównaniu do klasy 300, nie mówiąc o T-Max który jak mówi internet potrafi wypić do 7 litrów paliwa.

Rain

Drugi tryb jazdy to rain jest tutaj nieco ucinana moc silnika przełożenia są robione bardzo szybko przy dość niskich obrotach, hamowanie silnikiem również jest niewielkie i obroty potrafią zejść nisko, aż do niemiłych wibracji całego motocykla. Szczerze mówiąc ja tego trybu użyłem tylko raz przejeżdżając przez Durmitor jak było 7 stopni i padał deszcz, a ja na drodze szerokości jednego samochodu z urwiskiem z boku wolałem zachować bezpieczeństwo jechałem z tym trybem. Na normalnej płaskiej drodze standard wystarcza. 

Sport

Kolejnym trzecim, ciekawym trybem jest tryb sport. Na tym trybie motocykl staje się bardzo dynamiczny obroty silnika rosną do czerwonego pola i hamowanie silnikiem jest bardzo mocne, redukcja biegu następuje bardzo szybko - dla mnie nawet za szybko. Szczerze mówiąc w tym trybie jak sobie robimy ze znajomym "wyścig" od zera to na początku wyprzedzam, a później daję radę dotrzymać kroku Tracer'owi 09. Osobiście tego trybu używałem do zabawy na zakrętach i po górskich serpentynach tam gdzie chciałem mieć dużą dynamikę w przyspieszaniu i hamowaniu - tryb daje naprawdę dużo zabawy.

User czyli jak sobie życzysz

Czwarty ostatni tryb to user. W tym trybie możesz samodzielnie zaprogramować jak chcesz żeby działała kontrola momentu obrotowego, ABS, jak skrzynia szybko ma zmieniać się biegi czy pozwolić silnikowi się rozkręcić do wysokich obrotów, a przy zwalnianiu jak szybko ma redukować.
Osobiście jak nauczyłem się już jeździć to zaprogramowałem ten tryb pod swoje preferencje jazdy po górkach  i zakrętach, u mnie jest to coś pomiędzy sport, a standard. Sport za szybko dla mnie redukował biegi i bardzo szybko schodziłem do dwójki czasem nawet potrafiłem do jedynki. W tym trybie ustawiłem że biegi wolniej są redukowane, a przy przyspieszaniu silnik dalej może się rozkręcać do wyższych obrotów niż standardowo. Generalnie ustawisz to pod swój styl jazdy i jest super ;).

Skrzynia automatyczna DCT

Skrzynia automatyczna w motocyklu, cóż to za wspaniały wynalazek. W połączeniu z różnymi trybami jazdy i możliwością własnej konfiguracji daje się pokochać. Pewnie miłośnicy ręcznej y… znaczy nożnej zmiany biegów nie przyznają mi racji, ale z drugiej strony...skoro ludzie używają pralki automatycznej, pozwalają automatycznym algorytmom wybierać za siebie filmy na YouTubie czy podrzucać reklamy, to czemu automat w sposób powtarzalny nie miał by zmieniać za nas biegów?

Więc ta powtarzalność i automatyczna zmiana biegów mocno przekłada się na oszczędność paliwa. Powiedzmy sobie szczerze że nie chce się czasem zmieniać biegu żeby dojechać tylko kawałek do świateł  gdzie trzeba się zatrzymywać. Oczywiście jak będziesz jeździć cały czas w trybie sport to spalanie też będzie podwyższone, ale w trybie standardowym jak napisałem okolice 3,8 litra uważam za rewelacyjny wynik.

Honda Voice Control System Honda RoadSync

Jedną ważną rzeczą o której muszę powiedzieć jest to Honda Voice Control System, który później zmienił nazwę na Honda RoadSync. Jest to coś mega wygodnego co docenisz jak już poprawnie skonfigurujesz aplikację i motocykl. Więcej na ten temat w dalszej części wpisu.

Łyżka dziegciu w beczce miodu

Co do samej skrzyni DCT osobiście uważam że przełożenia są za krótkie za bardzo się zazębiają można by je nieco rozsunąć dzięki czemu przy przejazdach autostradowych spalanie też by było mniejsze. Na pewno szósty bieg powinien być bardziej przesunięty. Aktualnie na szóstym biegu w okolicach 2500 obrotów jest prędkość 90km na godzinę.... spalanie jest rewelacyjnie niskie, ale ten pojazdy to "nie jedzie". Na autostradzie przy prędkościach 130km/h niestety spalanie rośnie od razu w okolicy 4,2-4,5 l. Zdaję sobie sprawę że to nie jest drastyczny wzrost ale będąc przyzwyczajony że na zbiorniku można zrobić ponad 300 km na autostradzie nagle się okazuje że po 250km gdzieś staniesz i trzeba się pilnować. Jakbyś przez przypadek wpadł na genialny pomysł że gdzieś gdzie to jest możliwe będziesz robić testy prędkości i zaczniesz przekraczać 130km/h to w baku włącza się wir i spalanie jest ponad 5l, co daje zasięg około 200 km - uważam że kiepsko jak skuter klasy GT.
Jako ciekawostka: Prędkość maksymalna jaką udało mi się sprawdzić w bezpiecznych warunkach to 158km/h. 
Jak już wcześniej pisałem mogli zrobić większy bak. Jeśli masz jakiś patent na zabudowanie wnęki i powiększenie baku napisz w komentarzu ;)

Życioumilacze

W ostatnim punkcie związanym z funkcjonalnością opowiem o rzeczach które po prostu umilają życie, a których nie ma w standardzie. Rzeczy, które docenia się dopiero wtedy kiedy się je ma. 

Smart kufer

Jest to oryginalne akcesorium od Hondy - jest kosztowne. Choć jak robiłem porównanie na przykład do Givi to kupując fajny kufer ze stelażem + nakładką kolorystyczną to okazywało się nagle że cena to tylko 1000-1500 PLN różnicy w stosunku do oryginalnego Hondowskiego kufra Smart. Osobiście uznałem że różnica jest bardzo mała, a skoro skuter ma już Smart Key to kufer też chce otwierać bezkluczykowo.
Po czasie mogę powiedzieć iż był to strzał w dziesiątkę i zdecydowanie wart wydania tych pieniędzy.
Biorąc pod uwagę że pod siedzeniem jest mało miejsca to przemieszczając się po mieście, lub na krótsze wycieczki kufer centralny jeździ teraz ze mną w 95%. Gdy potrzebuję coś z niego wyjąć czy włożyć bez wyłączania silnika i ściągania rękawiczek po prostu schodzę naciskam guziczek i kufer się otwiera, nie muszę szukać kluczyka, zastanawiać się gdzie go mam celować do dziurki co w rękawiczkach byłoby czasem problematyczne, teraz po prostu naciskam przycisk i kufer się otwiera. Skuter jest zaparkowany kierownica zablokowana chcę coś schować do kufra ... podchodzę kliknę guziczek i kufer już otwarty.
Otwieranie Kufer Centralny Smart

Zdecydowanie warto, szczególnie do modelu Forza 750, co zabawne w Forza 300 ten kufer był droższy i zdecydowanie niepotrzebny, bo tam schowek pod siedzeniem był ogromny. Do 750-tki naprawdę doradzam wyłożyć nieco kasy i sprawić sobie Smart kufer.
Honda Smart Kufer mieści 2 kaski, laptop również wchodzi

Jedną rzeczą o której muszę wspomnieć to fakt że stelaż Smart Kufra wygląda estetycznie i daje możliwość rozbudowy o kufry boczne. Oryginalny stelaż kufrów bocznych od Honda jest bardzo "minimalistyczny", stelaże od Givi/Kappa po prostu źle wyglądają jeśli o  mnie chodzi.
Jedynie Shad ma stelaże podobne od oryginalnych, ale różnica w cenie jest jeszcze mniejsza.
Stelaż kufra centralnego oraz kufrów bocznych Honda dla Forza 750

Uchwyt na telefon

Kolejnym życioumilaczem jest uchwyt na telefon, Ja w tej chwili mam zainstalowane dwa, jeden w formie gałki którą wkręciłem na zbiorniczek płynu hamulcowego - tam gdzie w X-ADV są lusterka-, a drugi za szybą. Honda nie ma tu żadnego dedykowanego rozwiązania.

Prąd czyli największe niedopracowanie

Jak już pisałem jedynym gniazdem który jest w Forza 750 jest gniazdo USB-C pod siedzeniem, które w moim przypadku nie jest zasilane przy wyłączonym zapłonie. Doradzam więc zrobić dodatkowe gniazdo USB-C - ja mam aktualnie dwa.
Pierwsze na kierownicy, którego instalacją mój mechanik dokonał rzeczy niemożliwej. ASO Hondy powiedziało że tego się nie da, a on zainstalował  - dziękuję panie Adamie. Honda, ucz się od ludzi jak można rozwiązać proste problemy!  

Gniazdo USB-C na kierownicy w Honda Forza 750


Honda Voice Control System Honda RoadSync

Po zainstalowaniu tej aplikacji w telefonie pojazd z pod znaku skrzydełka zyskuje można powiedzieć nowe możliwości. Przyciskami na lewej manetce możesz odbierać/odrzucać połączenia, wybierać numery oraz używać nawigacji. Nawigacja nawet na ekranie skutera wyświetla w formie strzałek i dystansu podpowiedzi gdzie masz jechać. Chcesz w trakcie jazdy zmienić cel podróży, parę kliknięć i już mówisz nawigacji gdzie ma Cię poprowadzić.
Nawigacja Honda RoadSync Honda Voice Control System


Dla porównania T-Max ma nawigację od Garmina, ale musimy płacić za subskrypcję co roku. U Hondy wystarczy Ci telefon, aplikacja i można się nawigować za darmo. 

Co ciekawe wyobraź sobie, że w trakcie jazdy dostajesz sms-a albo wiadomość z jakiegoś komunikatora, możesz kliknąć na manetce odpowiedz i wówczas dyktujesz aplikacji treść wiadomości.
Masz w telefonie ulubioną muzykę i naszła cię ochota posłuchać w trakcie jazdy. Nic prostszego, znów wystarczy parę kliknięć i słuchasz muzyki. 

HVCS ma w tej chwili parę mankamentów, ale programiści nad częścią z nich pracują - a przynajmniej tak mi odpisali w mailu. Te niedoróbki (na chwilę pisania tych słów) to nawigacja:
Tylko Google Maps, dodatkowo telefon musi być włączonym, bo mapy nie chcą się uruchomić na zablokowanym telefonie. Szkoda, ponieważ jest to najbardziej irytujące, gdyż jadąc np.: do domu - bez nawigacji - chcę nagle coś załatwić. Wówczas fajnie jakby dało się tylko podyktować adres i nawigacja zaprowadzi do celu, teraz przez ten błąd i tak trzeba wyjąć telefon z kieszeni, odblokować i dopiero wszystko działa jak należy. Jest to problem, bo skoro i tak już muszę wyjąć telefon to nie muszę dyktować adresu i mogę od razu wykorzystać go jako nawigacja. Nic to, mam nadzieję że programiści się z tym uporają albo zaczną wspierać inne nawigację, które może nie będą generować tego problemu. 
Innym minusem jest prognoza pogody, która jest pobierana tylko od jednego narzuconego dostawcy i jest aktualizowana w chwili włączenia aplikacji, czyli jak pojedziesz 100km dalej to pogodę nadal masz dla pierwotnej lokalizacji.
Przyczepić można się jeszcze do ograniczonej ilości odtwarzaczy muzyki jakie wspiera aplikacja, ale dla mnie VLC jest wystarczający.

Przemyślenia

Moje przemyślenia po ponad 12tys. km użytkowania: jestem bardzo zadowolony z tego skutera, zastanawiałem się na początku nad X-ADV, ale mi się nie podobał - miałem wrażenie że jest mniej miejsca na wyciągnięcie nóg i ma wąski przód, a widać ja lubię duże przody i pewnie dlatego podoba mi się Afryka Twin - mam nadzieję kiedyś ją sprawdzić. 
Myślałem nad X-ADV, bo z 3cm większym prześwitem nadaje się bardziej na dziurawe drogi, jednak jak pokazała rzeczywistość Forza radzi sobie tam gorzej, ale daje radę, jedzie - oczywiście po leśnych duktach nie próbowałem nią jeździć. Ma zbyt niski prześwit i zabudowę za przednim kołem, którą szkoda by było uszkodzić. 

Ciekaw jestem jak będzie wyglądał nowy X-ADV, bo już są plotki w internecie że Honda nad nim pracuje, swoją drogą na temat "nowej" Forza 750 jeszcze plotek nie słyszałem.

Generalnie po każdej dłuższej czy krótszej wycieczce wracam na Pegi tak zadowolony że żal by mi było ją sprzedawać, więc Afrykę czy innego ADV'a musiałbym kupić jako drugi motocykl 😆

Morał

Podsumowując Honda Forza 750 to bardzo dobry skuter, a nawet jestem skłonny się zgodzić że to motocykl z owiewkami.
Pozwala się mocno pochylać w zakrętach, ma malutkie spalanie jak na tą pojemność i porównanie do klasy 300, a frajdy daje nieporównywalnie więcej.
Po wprowadzeniu pewnych modyfikacji, które wymieniłem staje się to pojazd na dalekie wyprawy który również przyzwoicie radzi sobie w mieście - prawdziwy skuter GT.

Zdecydowanie nie skreślaj tego skutera że względu na pozorne niedopracowania.

Osobiście jestem ciekaw kiedy i jakie ulepszenia wprowadzi Honda w kolejnych odsłonach tego skutera.

Dla osób zainteresowanych jest oddzielny wpis o moich modyfikacjach może coś przeniesiesz do siebie 😀.

Podsumowanie w punktach

Plusy

  1. Rewelacyjnie niskie spalanie jak na tą pojemność i osiągi szczególnie w porównaniu do klasy 300-400
  2. Bardzo dobre prowadzenie
  3. Możliwość bardzo głębokiego składania się 😉
  4. System "bezkluczykowy" szczególnie wygodny w połączeniu z kufrem Smart
  5. Honda RoadSync Honda Voice Control System

Minusy

  1. Brak domyślnego zasilania na kierownicy pod smartfon
  2. Brak możliwości wstania (jak w X-ADV) z równocześnie twardym siedzeniem

To tyle w skrócie. Pewnie będę jeździł dalej na Pegi, po głowie dalej będzie mi chodziła wymiana na X-ADV, który w sumie oprócz podnóżków nie ma nic więcej niż Forza. Pewnie nadal będę przyglądał się Afryce, bo marzy mi się moto typu adventure i tak upłynie czas do kolejnych wakacji, z których wrócę uśmiechnięty i znów uznam że Pegi na moje potrzeby jest najlepszym wyborem…
i tak w Qłko

 




Komentarze