Co jeść w trasie czyli test termosów obiadowych

Rozważasz czasem co jeść w trasie? Czy zatrzymać się w knajpie? A może zabrać kanapki na drogę? Opowiem, jak my podeszliśmy do tego problemu 😜
Wybiorę optymalne rozwiązanie z dostępnych na rynku termosów “obiadowych”.
Na początku opowiem o bohaterach odcinka. Następnie o przeprowadzonych testach i o ich wynikach. Na końcu postaram się Ciebie przekonać, że taki gadżet jak turystyczny termos obiadowy jest przydatny.
 
 
Dlaczego w ogóle termos obiadowy. My na naszych wycieczkach też potrzebujemy jeść. Często zatrzymywaliśmy się w knajpkach i restauracjach. Niestety jak wiadomo na to schodzi kasa i co gorsza czas. Nim znajdziesz jakieś miejsce, nim podadzą jedzenie to potrafi minąć 1-2h – chyba, że jadasz tylko hot-dogi na stacjach benzynowych, ale tak długo nie pociągniesz 😜. Jak w lokalu też trafisz na coś „nieświeżego” też możesz mieć rewolucję żołądkowe, więc w trasie lepiej jeść pewne rzeczy.
Szukając rozwiązania tego problemu, pierwsze zabierałem kanapki. Cóż szybko mi się przejadły i trzeba było je robić, a w batonikach rozpuszczała się czekolada. Później testowałem suchy prowiant, racje żywnościowe itp. Było nawet ok, ale również nudne i brakowało urozmaicenia diety i zdrowych warzywek. W planach mam napisać opinie o różnych „sucharach wojskowych”, bo nadal z jednych korzystam, ale nie było to idealne rozwiązanie.
Szukając dalej z Konradem doszliśmy do wniosku iż sensownie by było zabierać ze sobą dobry, pewny, pełnowartościowy obiad. Będzie to zdrowiej, szybciej i taniej niż stołowanie się w na stacjach czy przydrożnych barach.
Tak oto powstał pomysł termosów obiadowych i tego co można do nich włożyć – o tym na końcu postu.

Bohaterowie odcinka

  1. “100 letni” Termos obiadowy z szklanym wkładem
  2. Termos obiadowy Food Jug Casno 750 ml
  3. Termos obiadowy turystyczny z Decathlon - model Quechua MH500 0,8l z miseczką

Więcej o bohaterach odcinka

“100-letni” termos obiadowy

Pierwszy z termosów to stary termos mający z 20 lat. Na takie starocie mawiam, że są “100-letnie” ;)

Budowa

Plastikowy z zewnątrz, ze szklanym wkładem w środku. Szczerze mówiąc, nie wiem, jakie ma w środku wypełnienie - może próżnię.
Z zewnątrz plastik do tego duża plastikowa nakrętka z uchwytem. W nakrętce nie ma żadnej izolacji.
Wymiary: pojemność: 550 ml, wysokość (z rączką): 20 cm, średnica: 11,5 cm.

Podsumowanie

Te stare termosy bardzo dobrze wspominam. Pamiętam kiedyś w takim termosie herbatę potrafiłem mieć ciepłą nawet po 2 dniach. Największy ich minus: są szklane w środku = mogą się rozbić, czyli nie nadają się do turystyki.
W dzisiejszych czasach chyba już nie do dostania.
Termos wziąłem do testów z ciekawości, bo jak pisałem dobrze je wspominam.

Termos obiadowy Food Jug Casno  750 ml

Drugim bohaterem odcinka jest termos firmy Casno.

Budowa

Termos wykonany ze stali nierdzewnej, jak reklamuje producent typu 304 - czyli Inox.
Do zamykania jest plastikowy korek dobrej jakości z gumową uszczelką.
Na Górze korka jest wentyl pozwalający wypuścić ciśnienie/gorące powietrze z termosu przed odkręceniem go - dzięki czemu ma być łatwiej i bezpieczniej.
Całość zamykana nakrętką, która z zewnątrz jest również ze stali, a w środku z plastiku i ma służyć jako miseczka. Wykończony malowaniem w kilku kolorach - ja wybrałem zielony.
Wymiary: pojemność: 750 ml, wysokość: 17 cm, średnica: 10 cm.

Termos obiadowy Casno 750ml

Podsumowanie:

Bardzo dobrze wykonany z dobrej jakości materiałów, szczelny.
Jednak czy dobrze trzymający ciepło? Nadaje się na podróże motocyklem? Sprawdź wyniki testów.

Quechua MH500 0,8 l

Ostatni bohater pochodzi z marketu sportowego.

Budowa:

Z zewnątrz posiada gumową opaskę i pokryty plastikiem, pod którym ponoć są podwójne ścianki z próżnią w środku - czy wpływa to na trzymanie ciepła? Sprawdziłem, w środku termos rzeczywiście jest wykonany ze stali. Zamykany jest plastikową nakrętką, która jest izolowana - wg. mnie styropianem. Dla….ozdoby umieszczono gumowy pasek, którego zastosowanie wymyśliłem tylko jedno 😀. Do kompletu miseczka, również ze stali nierdzewnej, również o budowie z dwóch ścianek żeby uniknąć poparzenia jak się ją trzyma w ręce. Miseczka dla odmiany niż u konkurencji (mówię ogólnie o rynku, a nie tylko o konkurencji w teście) jest nakładana na dno, tj. wkłada się w nią termos, a dzięki gufrowanej gumce na termosie miska się trzyma.
Wymiary: pojemność: 800 ml, wysokość: 14 cm, średnica: 12 cm.
 
Termos obiadowy Quechua MH500 800ml

Podsumowanie:

Decathlon potrafi robić przyzwoite produkty. Oznacza to dobrą jakość w przystępnych cenach. Czy z termosem obiadowym jest podobnie biorąc pod uwagę markową konkurencje?
Na pierwszy rzut oka też jest dobrze spasowany, materiały dobrej jakości, choć budowa jest inna niż w Casno. Czy to dobrze? Pokażą testy 😈 Link

Opis testów

Do testów termosy zostały zalane świeżo zagotowaną wodą. Nie były „hartowane” tj. zalewane wrzątkiem i zakręcone na parę minut żeby złapać temperaturę. Wlałem wrzątek i od razu mierzyłem o ile stopni, który termos wychłodził wodę.
Wystawiłem termosy na balkon, gdzie było 13°C. Mierzyłem temperaturę wody co jakiś czas termometrem na podczerwień i termowizją. W międzyczasie kamerą termowizyjną sprawdzałem ile ciepła i którędy ucieka z termosów.

Wyniki testów

Pomiar 0, czyli punkt startowy

Woda zmierzona od razu po wlaniu do termosów żeby sprawdzić ile temperatury traci.
Oto jak wychłodziły ją termosy, wlewałem bulgocącą wodę, więc miała około 90-95°C, a po wlaniu:
Quechua
77°C
Casno 80°C
100 letni 81°C - czyli najmniej wychłodził wodę zaraz po wlaniu

Jeszcze szybki rzut oka kamerą jak wyglądają straty ciepła “na gorąco” w ciepłej kuchni.
Termosy Quechua i Casno

Dla porównania szklany termos

Od razu widać że 100-latek najbardziej traci ciepło przez pokrywkę. 

Pomiar 1

Drugi pomiar był robiony po 01:01:00 od zalania termosów.
Tutaj termosy stały już na balkonie w temperaturze około 10°C - całkowicie osłonięte od wiatru, więc ten czynnik wychładzający odpada.
Wyniki pomiarów kamerą termowizyjną:

Termos Temperatura korpusu °C Temperatura pokrywki °C
Quechua 16,6 27,7
Casno 17,5 23.2 / 39,5

Na poniższych zdjęciach widać że temperatura korpusu Quechua mniej się nagrzała, czyli termos mniej przepuszcza ciepła. Widać natomiast że najwięcej ciepła traci pokrywką, bo, aż 27°C (najcieplejsze miejsce 29°C). Czy to dużo czy nie? Mnie wydawało się dużo, ale zobaczysz na wyniku końcowym czy się pomyliłem.
Termos Quechua w termowizji

Casno natomiast traci przez korpus tylko 1°C więcej niż Quechua, więc można to uznać za błąd pomiarowy. Widać natomiast że dzięki nakręcanej pokrywko-miseczce traci znacznie mniej przez nakrętkę - 23°C. Z ciekawości zdjąłem nakrętkę i okazało się, że sam korek z wentylem nagrzał się do prawie 40°C. Oznacza to że pokrywka jest potrzebna, bo zawartość szybko by wystygła….czyli Quechua nie taki zły.
Termos Casno w kamerze termowizyjnej

Nakrętko-miseczka w Casno daje dodatkową izolację

Casno bez nakrętki, korek przepuszcza dużo ciepła

Pomiar 2

Pomiar po 03:03:00 od startu, temperatura zewnętrzna w międzyczasie spadła do około 8C.
Jak widać na zdjęciu z termowizji termosy tracą temperaturę głównie przez nakrętki. Najwięcej 100-letni termos.
Od lewej: Szklany termos, Quechua, Casno
 
Termos Temperatura wody °C Temperatura korpusu °C
Quechua 68 18
Casno 65 21
100-letni 65 18

Teraz termosy zostawiam już na noc, kolejny pomiar będzie rano. W nocy temperatura spadła do 7°C.

Pomiar 3

Pomiar po 11:12:00 od startu. Termosy zostały na całą noc na balkonie, w temperaturze około 7°C. Badanie termowizją pokazały że temperatura korpusów już się nie zmieniła, więc przestałem ją spisywać. Natomiast temperatura wody w środku wygląda następująco:

Termos Temperatura korpusu °C
Quechua 38°C
Casno 47°C
100-letni 30°C

 

W Casno widać że zakrętka już chłodniejsza

Widok trzech termosów w kamerze termowizyjnej.
Od lewej: Szklany termos, Quechua, Casno

Pomiar 4 - zakończenie testów

Kolejny pomiar wykonałem po 18:47:00 od startu. Różnice w obniżaniu temperatury były już później tak znikome, że to jest ostatni pomiar jaki uznaję za wartościowy. Zwłaszcza że zaczęło świecić słońce i temperatura zewnętrzna urosła do 12°C

Po blisko 19 godzinach stania na balkonie w temperaturze między 8-12°C, temperatura zawartości układa się następująco:

Termos Temperatura korpusu °C
Quechua 28°C
Casno 35°C
100-letni 22°C

 

Zakończenie pomiarów po blisko 19 godzinach

Wyniki testów podsumowanie

Podsumowując wszystkie pomiary:




Temperatura wody °C
Nr pomiaru Czas testu Quechua Casno Szklany
Pomiar 0 00:00:00 75 80 81
Pomiar 1 01:01:00 Tylko pomiar z zewnątrz termowizją
Pomiar 2 03:02:00 68 65 65
Pomiar 3 11:12:00 38 47 30
Pomiar 4 18:47:00 28 35 22

Widać że najlepiej temperaturę utrzymywał termos Casno, a najgorzej stary 100-letni termos. Quechua plasuje się między.
Stało się tak ponieważ stary termos tak samo jak Quechua tracą najwięcej ciepła przez nakrętki, co doskonale widać na zdjęciach z termowizji. Quechua dzięki temu, że ma styropian w nakrętce tracił jednak znacznie mniej niż stary termos. Casno dlatego, że ma jeszcze pokrywkę, która jest miseczką zakręconą u góry osłonił swoją nakrętkę i stracił najmniej ciepła.

Testy praktyczne

Kiedy testy nazwijmy je “techniczno-laboratoryjne” mamy za sobą Pora przejść do testów praktycznych.
Który z Termosów sprawdza się najlepiej W praktycznych zastosowaniach?
W dalszej części testowałem tylko stalowe termosy. Stuletni schowałem dla następnych pokoleń, ponieważ jest szklany, więc kiepski do podróży.
Casno jest nieco węższy i wyższy. Bardziej ma budowę bryły, więc lepiej się schowała do plecaka. Natomiast Quechua jest nieco niższy i bardziej pękaty. Jak napisałem, to może mieć znaczenie przy pakowaniu plecaka, ale przy ładowaniu do kufra motocyklowego niespecjalnie, a może nawet Quechua lepszy, bo stoi stabilniej.
Największą różnicą praktyczną jednak jest średnica otworu. W Casno ta średnica wynosi około 7 cm, ale przez wewnętrzne przetłoczenie około 6 cm to jest realny otwór. Quechua natomiast ma około 8 cm. I rzeczywiście ten otwór jest szeroki.
Szerokość otworu ma znaczenie, ponieważ ułatwia wkładanie do środka potrawy, jak również późniejsze jej wyjmowanie.
Kolejnym aspektem praktycznym są miseczki. W Casno miseczka jest mała, ma pojemność, może 200 ml. Do tego w środku jest plastikowa i ma gwint. Nie nagrzewa się jakoś strasznie, choć bardziej niż Quechua.
W Quechua miseczka zakładana na dno jest ciekawym i w sumie dobrym pomysłem, ponieważ jest szeroka, więc zjada się o wiele łatwiej. Do tego nie ma wewnętrznego gwintu, z którego trzeba resztki jedzenia wydłubywać przy czyszczeniu. A ich patent z podwójną ścianką jest bardzo dobry i rzeczywiście działa - spójrz na zdjęcie z termowizji.
Miseczka od termosu Quechua
Widać że dobrze izoluje.

Miseczka widok z góry

Jeżeli chodzi o czyszczenie, to szeroka szyjka znacząco ułatwia mycie, w Casno trzeba się nieco bardziej pogimnastykować. W obu termosach na nakrętkach jest gumka uszczelniająca, więc oba są szczelne - nie zdarzyło mi się, żeby woda z nich wypłynęła, kiedy kładłem je do góry dnem. W Casno można łatwo zdjąć gumkę do mycia i później ją założyć z powrotem. W Quechua sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, ponieważ uszczelka jest asymetryczna, więc po zdjęciu do umycia trzeba ją założyć dobrą stroną, bo, termos potrafi przeciekać. Nie jest to jakoś skomplikowane, ale zaznaczam, że taki fakt istnieje.

Łatwość mycia miseczek jest zdecydowanie lepsza w Quechua. W Casno miseczka jest mniejsza plus ma gwint do nakręcania na termos, w którym chowają się resztki jedzenia.

Ostateczny werdykt

Podsumowując wszystkie plusy i minusy obu termosów. Ze mną zostaje Quechua. Mimo tego, że temperaturę trzyma nieco gorzej to w realnym życiu nie potrzebuje trzymać potrawy ciepłej przez 15 godzin, max to 10h.
W Quechua zdecydowanie lepiej wypada szeroki otwór, przez który po prostu łatwiej się je. Przyznam się szczerze: Nie jestem “taki” cywilizowany i na wycieczkach nie przelewam z termosu do miseczki, tylko zjadam bezpośrednio z niego 😀. A przez szeroki otwór łatwiej się gmera łyżką w środku. Na koniec dnia umycie tego termosu przez szeroki otwór też jest o wiele łatwiejsze.

Jak wspomniałem wg. mnie różnica 7°C w trzymaniu temperatury po blisko 15h na korzyść Casno nie jest warta utrudniania sobie życia z wkładaniem, jedzeniem i myciem termosu poprzez mniejszą szparę. Jeżeli chcesz jeść z miseczki, miseczka Quechua też jest o wiele bardziej praktyczna.
 
Z codziennej praktyki jak zabieram termos do biura, o 06:30 wkładam do niego jedzenie zagrzane do 65 °C, a o godzinie 17:30 jedzenie (resztki) ma jeszcze 35 °C.

Zakończenie

Na zakończenie, jak napisałem na początku, dla tej gumki od nakrętki przy termosie Quechua znalazłem tylko jedno zastosowanie. Jak nie chcesz kłaść gdzieś nakrętki w trakcie jedzenia, to możesz ją trzymać w ręce tej samej, w której termos i wyjadać posiłek.

Linki w tekście prowadzą do sklepów albo aukcji powiązanych ze mną, więc jeżeli zdecydujesz się na zakup? Będę wdzięczny, jeśli zrobisz to przez mój link.

Poniżej jeszcze raz linki:

Bonus

Jak napisałem na początku, z Konradem uznaliśmy że fajnie zabierać ze sobą obiady. Rzecz w tym że przysłowiowy schabowy z kapustą i ziemniakami źle się wkłada, je, i smakuje z termosu. Potrzebne są więc specjalne dania, które po wymieszaniu razem w termosie w trakcie jazdy nadal  dobrze, a nawet lepiej smakują. Miło by było jakby te dania były łatwe do przygotowania w stylu dań jednogarnkowych.
Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom Konrad będzie prowadził “kącik kulinarny” i jego przepisy można znaleźć po jakże zagadkowym tagiem “One Man One Gar”.

Liczę że zainspirowałem Cię do zmiany po myślenia o jedzeniu w trasie, zasmakują Ci przepisy Konrada, będziesz je testować, wracać po więcej... i tak w Qłko


Komentarze