Po trzech..., a właściwie po dwóch i pół posiedzeniach mamy już plan trasy i o tym będzie ten wpis.
Wakacje 2024 - trasa ostateczna
Jak pamiętasz z wcześniejszego wpisu nasz plan wakacyjny był zagrożony - miałem pewne turbulencje w pracy, nie było wiadomo co z urlopem itd.
Ostatecznie temat pracy się wyjaśnił i wiem że na 2,5 tygodnia urlopu również mogę liczyć. Biorąc to wszystko pod uwagę zmodyfikowaliśmy trasę i ... nie możemy się już doczekać, a w między czasie przygotowujemy się.
Skrócenie trasy
Pierwotnie plan zakładał objechanie Turcji po obwodzie, a być może zaliczenie nawet Gruzji i Armenii...cóż... Mając do dyspozycji jedynie 19 dni urlopu zaczęliśmy się zastanawiać gdzie da się dojechać, nie żyłując się nadmiernie i używając bocznych dróżek - autostradami i drogami głównymi każdy dojedzie 😏.
Etap 1 skracania trasy: Ile wytrzymasz w siodle?
Mając doświadczenia z wcześniejszych wypraw, wiemy że jazda potrafi być męcząca, a pierwotnie zakładany czas dojazdu zawsze był przeszacowany. Założyliśmy więc że wytrzymamy w siodle maksymalnie 6 godzin jazdy (nawet w takim podrasowanym 😅), do tego czasu trzeba doliczyć postoje na zdjęcia, jedzenie i wyszło że przy 6h jazdy, przejazd to będzie jakieś 10h dziennie. Tak też trasa została zmodyfikowana, ale ale...ile zajmie dojazd do Turcji?
Etap 2 skracania trasy: Ile czasu potrzeba żeby dojechać do Turcji?
Sprawdzając kilometry i czas dojazdu do kraju gdzie ma się zacząć wakacyjna przygoda sprawdzałem głównie Mapy Google i Calimoto. Jak by nie liczyć z domu do Istambułu jest +/- 1750km czyli jakieś 18 godzin jazdy.
Tyle w siodle to nawet dla nas 😜 jest za dużo.
Dojazd do Turcji został więc podzielony na 2 dni, ze spaniem po drodze w połowie drogi czyli gdzieś w Serbii w okolicach Belgradu albo nawet Jagodina.
Etap 3 skracania trasy: Ile zostaje czasu na zabawę?
Skoro z 19 dni, 4 trzeba odjąć na dojazd i powrót to wychodzi że zostaje 15 na zwiedzanie. Od tego trzeba odliczyć odpoczynki - o tym w dalszej części.
Przy założeniu 15 dni i odpoczynkach oraz trzymaniu się zasady 6h jazdy wg. Calinki wyszło że.....mamy czas żeby dojechać do połowy Turcji 😢.
Myszką po mapie czyli rysowanie trasy
Do pierwszego istotnego celu trasy jakim jest Istambuł dojedziemy w 2 dni po 10h jazdy czyli będziemy..."zajeżdżeni jak koń po westernie" dlatego w Istambule planowany jest dwu dniowy postój. Trzeba coś odpocząć i zwiedzić to ogromne miasto w którym znajdziesz Błękitny Meczet, Wielki Bazar, Pałac Topkapı.
![]() |
Pałac Topkapı ilustracja thumbs.dreamstime.com |
Kolejne dni to jazda drogami lokalnymi, podziwianie krajobrazów i poznawanie tubylców. Generalnie tutaj przyjęliśmy zasadę że co 3 dni robimy dzień postoju na odpoczynek i pranie - co jak wiadomo zabiera czas dlatego dojedziemy tylko do 1/2 kraju.
Oczywiście na trasie są przewidziane atrakcje dla turystów jak Kapadocja, Pamukkale, Nemrut Dağı, Troja i góry Taurus.
Szczegóły na udostępnionej mapce na końcu wpisu.
Gdzie spać w Turcji?
Pierwotny plan zakładał spanie w hotelach, domkach i pod "cywilizowanym dachem". W miarę jak się zastanawiałem nad dostępnością noclegów i opcjami awaryjnymi doszedłem do wniosku że warto zabrać ze sobą śpiwór, w którym w ostateczności będzie można przespać się gdzieś na trawie.
Rozważając dalej i robiąc wstępne badanie rynku okazuje się że nie jest to takie proste jak "kupujesz śpiwór i już". Dla kogoś kto uprawia bushcraft może jest, ale my jesteśmy zmanierowani cywilizacją. W wyniku dalszego dumania doszedłem do wniosku że trzeba mieć namiot, a to już za dużo wożenia, kupowania i w ogóle głupi pomysł tak więc zostajemy przy domkach i hotelach.
Krążyło mi to jednak po głowie i skonsultowałem pomysł namiotu ze współtowarzyszem podróży, który wyraził chęć wzięcia udziału "campingu" i zdobyciu nowych doświadczeń.
Tak więc pomysł namiotu wrócił przedyskutowaliśmy go na spokojnie i....aktualnie szukam namiotu 😂.
Tak tak, Stwierdziliśmy że zmieniamy podstawowe założenie i teraz będziemy spali w hotelach, domkach oraz w ładnych miejscówkach będzie nocowanie pod namiotem z widokiem na krajobraz.
W sumie będzie to dobry trening przed "podróżą życia", która mi się marzy 😌.
Następnie zostaje kwestia jedzenia, bo nie da się żyć tylko o kebabie z baklawą.
Na tą chwilę to tyle. Wynikami moich przemyśleń będę się z Tobą dzielił w kolejnych wpisach.
Obiecana mapka z atrakcjami TUTAJ
Aktualnie "robię doktorat" na temat namiotów, później śpiworów i kolejnie materacyków, zastanawiał się co z wyżywieniem.... i tak w Qłko.
Komentarze
Prześlij komentarz