Dawno nie popełniłem żadnego posta😔
To przez to iż w swoim przekonaniu wierzyłem że głos warto zabierać jak ma się coś mądrego do powiedzenia, wierzyłem że posty powinny być obszerne i treściwe...
Po przemyśleniu stwierdzam że ten blog będzie bardziej moim pamiętnikiem i mapą z której odczytam dlaczego i jak doszedłem do pewnych wniosków niżeli zbiorem prawie naukowych wpisów zawierających 100 tysięcy znaków jak na wypracowaniu 😨
Hamulec na kierownice
Ale właściwie dlaczego taki pomysł?
Jako że ostatnie lata spędziłem jeżdżąc maxi skuterami nauczyłem się kierować rękami, a obsługa motocykla nogami idzie mi jak pijanemu weselnikowi robienie jaskółki - dlatego też Afrykę wybrałem z protezą umiejętności czyli w tym przypadku DCT zamiast nożnej zmiany biegów.
Z racji automatycznej skrzyni biegów po lewej nie ma sprzęgła jest ....duża dziura a później hamulec postojowy.
W związku z tym wpadłem na szatański pomysł przeniesienia hamulca z pod prawej nogi pod lewą rękę - czyli chcę zamienić wypasiony motocykl adventure na terenowy skuter na sterydach 😂.
Swoją fanaberię prócz tłumaczenia własną wygodą i brakiem umiejętności usprawiedliwiam zdaniem Bret Tkacs ADV, który twierdzi że przy bardzo technicznych przejazdach - na których prawdopodobnie ja ze swoimi miernymi umiejętnościami nigdy się nie znajdę - hamulec zamiast pod nogą przydałby się na kierownicy.
Wstępna analiza wykonalności
Zbierając informację jak przenieść, a właściwie zrobić hamulec na kierownicy dowiedziałem się że na początek przydałyby się do tego części.
Z części potrzebne są:
- pompa hamulcowa
- klamka
- dźwignia hamulca ręcznego
- przewody hamulcowe
Dobra wiadomość jest taka że pompa hamulcowa z klamką i dźwignia będzie na 100% pasować od maxiskuterów Honda X-Adv i Forza 750.
PayWall
Po wstępnej rozmowie z dr. Honda dowiedziałem się że mój pomysł jest wykonalny. Przewody hamulcowe będzie łatwo dorobić pozostaje kwestia pompy i hamulca ręcznego.
Niestety dowiedziałem się też że nie ma innych dojść do części, a na portalach aukcyjnych również jest to towar unikatowy i trzeba pytać w ASO 😓.
Napalony jak ksiądz na nowego ministranta - jak to mawia Konrad - pełen nadziej i z hura optymistycznym wyobrażeniem przyszłości pognałem do ASO.
A w ASO dopowiedziałem się że koszt części to 2 000 PLN 😱, co skutecznie zwaliło mnie z nóg jak zamarznięta kałuża pijaczka po paru głębszych.
Plan działania
Że uparty ze mnie osiał - choć ładniej można by to nazwać "wytrwały" - zacząłem oglądać pompy i klamki od innych pojazdów.
Teraz muszę znów skonsultować się z doktorem i ustalić czy można znaleźć jakieś alternatywy.
Może z innych modeli będzie coś pasowało na kierownice Afryki, a może jakieś akcesoryjne części stosowane w motocyklach przygotowywanych do stunt'u.
Tak więc drążę temat i dalej brnę do celu 💪 aż do kolejnej przeszkody...
i tak w Qłko
Komentarze
Prześlij komentarz